W sobotę, w kameralnym gronie oficjanie zakończyliśmy drugie październikowe  zgrupowanie szybowników, zorganizowane pod egidą Karkonoskiego Stowarzyszenia  Szybowcowego, tym razem na lotnisku Górskiej Szkoły Szybowcowej Żar.
Pogoda nie była dla nas łaskawa, ale oprócz samego latania naszym celem  jest upowszechnianie wiedzy na tematy lotnicze i podnoszenie bezpieczeństwa  latania.
Zapewniliśmy więc naszym kursantom codzienne wykłady, w tym m.in prelekcje  z Mistrzostw Świata (o Uvalde opowiadał Sebastian Kawa, oraz Ludek Kluger  startujący w klasie Open, a o SMŚJ w Musbach - Krzysiek Cisek),
Sebastian Kawa wygłosił również arcyciekawą prelekcję o wykorzystywaniu  fali i żagla oraz o przelotach - temat zresztą był tak szeroki, że gdyby nie  późna godzina to słuchacze nie wypuściliby Mistrza z sali.... 
Z kolei o fali karkonoskiej opowiadał Marek Korneć.
Pani Ela Urbanowicz przybliżyła zagadnienia związane z przepisami  dotyczącymi lotów wysokościowych oraz o przygotowaniu do lotów w warunkach  silnej turbulencji, zaś Ryszard Bendkowski zaprezentował i omówił różne rodzaje  szybowcowych instalacji tlenowych.
Bardzo ciekawe zajęcia z ratownictwa poprowadził prelegent z PSP Bielko  Biała, dla wielu była to pierwsza okazja żeby przećwiczyć na fantomie  teoretyczną wiedzę na temat pierwszej pomocy.
Dodatkowo wspaniały koncert dała kapela góralska "Żywczanie", a przeuroczą  gawędę wygłosił Tomasz Kawa.
Dni których nie dało się wykorzystać na latanie szybowcowe spędziliśmy  latając na tadem-glajcie pod opieką Crazy Roba (Robert, dziękujemy za mały ;)  zastrzyk adrenaliny), zwiedzając Muzeum Browaru w Żywcu, Elektrownię Żar czy  fabrykę papieru w Żywcu.
Lotniczo w pełni wykorzystaliśmy pierwsze dni, gdy udało się wszystkich  obozowiczów przygotować do samodzielnych lądowań na EPZR, zaś na pożegnanie, w  piątek, polataliśmy na żaglu i termice. Noszenia dnia to 3 m/s po prostej.
Podumowując, jak było? Kilka zdjęć od Waldka Wingralka mówi samo za  siebie:
         
                                