Witam,
Chcialbym podziekowac organizatorom za wspaniale 2 tygodnie latania. Latalismy prawie kazdego dnia przy praktycznie kazdej pogodzie. Bardzo przyjazna atmosfera, chec wspolpracy i dzielenia sie wiedza robily duze wrazenie, a bardzo dobre wyklady szybowcowe pozostana mi na dlugo w pamieci. Dziekuje tez pozostalym pilotom obozu za mila kolezenska atmosfere i wspolne latanie.
W ciagu obozu udalo mi sie wylatac prawie 35 godzin, przeleciec ponad 1500km i zdobyc diamentowa 300-tke. Kazdemu polecam taka forme spedzania wolnego czasu.
Pozdrawiam
Mateusz Pusz
----------------------------
Dołączam się również do podziękowań dla organizatorów. Dwa tygodnie intensywnego latania z których ze względu na prace mogłem wykorzystać tylko 6 dni. Przeleciałem 5 tras z tego dwa razy odchodząc na 500 km warunkowe. Niestety mimo prób nikomu 500 km oblecieć się nie udało ale też nie wiele brakowało Markowi który lądował w polu widząc z daleka lotnisko.
Za to parę przelotów po 400km i pełno 300 km, w tym warunkowych, zostało wykonanych. Wspaniała szkoła latania zarówno po terenie Polski jak i Czech z pięknym widokowo przelotem przez Karkonosze podczas drugiej próby przelotu na 500 km.
Pozdrawiam organizatorów i uczestników mówiąc do zobaczenia za rok.
Aleksander Lorenz
www.szybowce.fotoedytor.com
----------------------------------
Witam,
obowiązki zawodowe i rodzinne ograniczyły mój pobyt na I WOP tylko do pierwszego tygodnia. Pomimo to porcja zdobytych tam przeze mnie doświadczeń jest bardzo duża.
Stanowiliśmy grupę o bardzo dużej rozpiętości w doświadczeniu i umiejętnościach. Pomimo tego Marek potrafił to jednak znakomicie ogarnąć i wyznaczać poszczególnym pilotom adekwatne zadania, które były jednocześnie dla każdego z nich wyzwaniem, a także pretekstem do przekraczania swoich ograniczeń.
Karkonoskie Stowarzyszenie Szybowcowe oraz Aeroklub Zagłębia Miedziowego zorganizowali wspólnie imprezę, która swoim przebiegiem potwierdziła, że jest spore zapotrzebowanie na zorganizowany trening w przelotach szybowcowych.
Na pewno warto tą inicjatywę w przyszłości kontynuować.
Organizatorzy stworzyli bardzo przyjazną i koleżeńską atmosferę, która - pomimo wysiłku związanego z lataniem - dała odpocząć od zabieganej codzienności. Trzeba również z przyjemnością stwierdzić, że AZM/EPLU jest miejscem na mapie Polski niezwykle życzliwym dla szybownictwa.
Na koniec chciałbym również tą drogą przesłać podziękowania i pozdrowienia dla: Marka Jóźwickiego, Darka Deptuły, Andrzeja Onitscha, Darka Ciska oraz całej ekipy AZM, polskich i czeskich holowników, a także dla wszystkich współuczestników obozu.
Do zobaczenia "pod wielkim dachem nieba" ...
Arkadiusz Stefańczyk
Aeroklub Kielecki
--------------------------------------------
Miałem ogromną przyjemność wziąć udział w tym obozie. Z różnych przyczyn nie udało mi się skorzystać z całych dwóch tygodni, ale w ciągu 8 dni, kiedy mogłem latać wylatałem ponad 20h i zrobiłem około 1000km (w tym 320km po trójkącie). Pogoda była różna, latanie zawsze. Organizatorzy zapewnili także solidną dawkę przygotowania naziemnego. Można było m. in.
posłuchać świetnych wykładów Mateusza o LK8000 i Jamaja o taktyce przelotowej. Na dodatek wszystko odbywało się w bardzo przyjaznej, lotniczej atmosferze. Długie, wieczorne rozmowy w Hiltonowym barze z niesamowitymi ludźmi z całej Polski były nie mniej pasjonujące niż samo latanie.
Bardzo cieszę się, że są u nas jeszcze ludzie, którym chce się poświęcać swój czas i organizować takie imprezy. Patrząc z mojej perspektywy, ciężko było zrobić krok naprzód od przysłowiowego "wożenia dupy po niebie nad punktem" do latania przelotowego. Obóz organizowany przez Marka i ekpię znacząco ułatwił sprawę i pozwolił mi nabrać odrobiny niezwykle ważnego doświadczenia. Życzyłbym sobie i wam wszystkim więcej tak pozytywnie zakręconych na punkcie lotnictwa ludzi z pomysłami i wolą ich realizacji.
Marku, Darku, Andrzeju - dzięki wielkie! Dziękuję również wszystkim uczestnikom obozu, z którymi miałem przyjemność latać. Jeśli tylko uda się zorganizować obóz w przyszłym roku będzie on moim nr 1 w planach urlopowych.
P.S. Wszystkim malkontentom powiem tylko jedno - wpadnijcie za rok i
polatajcie z nami, zapraszamy
Kuba Krupa
------------------------
Cześć Wam,
Uczestniczyłem w obozie tylko w 2'gim tygodniu ale w ciągu moich 4 dni lotnych spędziłem w powietrzu prawie 18h latając znacznie znacznie dalej aniżeli w (hmm.. niezwykle dobrze mi znanym) "stożku dolotowym", realizując z sukcesem większość przydzielonych mi zadań (~150km i więcej). Dla porówania, w poprzednim sezonie mój nalot to ok. 25h.
Uczestnictwo w obozie było dla mnie dokładnie tym czego ja osobiście potrzebowałem i oczekiwałem od takiego obozu - zdobyłem kawał tak potrzebnego mi doświadczenia i wiedzy przelotowej, a to uważam za esencję szybownictwa. Do tego możliwość poznania świetnych "pozytywnie zakręconych" ludzi i wymiany z nimi doświadczeń. A poza tym, fajna odskocznia od codziennych spraw i problemów - to był mój pierwszy taki urlop, kiedy nie zalogowałem się zdalnie ani razu do poczty korporacyjnej sprawdzić co się dzieje z moimi projektami "w hucie" - coś niepradopodobnego po prostu :-)
Mam dokładnie taką samą opinię jak moi przedmówcy, pozwólcie zatem iż nie będę ich powielał, tylko się pod nimi podpiszę obydwoma rękami.
Dziękuję organizatorom - kawał dobrej roboty! Gratuluję nie tylko pomysłu, ale także (co nie wiem czy nie ważniejsze) zaparcia przy jego realizacji. Bo nie sztuka mieć tylko pomysł i "dobre chęci", sztuka go z sukcesem zrealizować, a to się ewidentnie udało!
(..) Pozdrawiam serdecznie wszystkich uczestników obozu oraz organizatorów i -do zobaczenia za rok! :-) Miło było Was poznać!
Mariusz Kasprzak
-------------------------
Ja również uważam, że było super! Odpoczęłam, polatałam, przełamałam się przelotowo, atmosfera była fantastyczna i mam nadzieję, że za rok na podobnym obozie się spotkamy! :))
Wiktoria Dwojak
( tutaj zdjęcia Wiktorii na stronie sekcji Aeroklubu Jeleniogórskiego, tam również szerszy opis)
----------
Witam,
Swietna atmosfera obozu oraz dobre przygotowanie naziemne przelozyly sie na wylatane przez nas kilometry. Ciagnac sie na grid byly chwile zwatpienia, bo przeciez nie ma na czym latac, a hangary w wiekszosci klubow stoja pozamykane. Na szczescie miejscowy szaman zalatwial zawsze 2-4h okno dobrej pogody nad Lubinem. Profesjonalizm jak na najwyzszej rangi zawodach, ale bez niepotrzebnych spięć.
Dzieki i do zobaczenia w przyszlym roku,
Jakub Kurpas
a sl / skn wsosp
--------------
Ja także pragnę tą drogą podziękować organizatorom, pracownikom AZM, a także wszystkim, którzy się do tego przyczynili, za pomysł obozu i sposób jego wcielenia w życie, co zaowocowało znaczącymi wynikami. Na uwagę zasługuje także sposób organizacji czasu naziemnego a także bardzo interesujące i pożyteczne wykłady. Wielkie dzięki także wszystkim uczestnikom za wspólne latanie! Do miłego! Mam nadzieję na następnym obozie! Dzięki Wam po wielu latach mogłem znów zasmakować przjemności
latania przelotowego. A krótko: cóż, kto nie był ma czego żałować.
Mietek Matoszka
---------
Dobry pomysł.Szkoda że nie ma u nas w klubie osoby która zorganizowałaby takie latanie. Możliwość polatania na przeloty bez ciśnienia jak na zawodach to fajna sprawa. Mimo że liczyłem na lepszą pogodę, wyjazd uważam za bardzo udany. Podczas gdy my w Lubinie lataliśmy na przeloty, w macierzystym aeroklubie nawet hangaru nie otworzyli. Przyjazna atmosfera! Dobra organizacja. Bardzo dobre wyżywienie na miejscu za niewygórowaną cenę. Pole namiotowe 10m od budynku portu. Tylko szkoda że muszę
przejechać niemal całą Polskę, a drogi ekspresowej nie ma. Jednym słowem na drugi rok, jeśli tylko czas pozwoli na pewno pojawię się znowu. Polecam bardzo wszystkim niezdecydowanym szybownikom.
Leszek Wołosowicz